wtorek, 26 listopada 2013

Co mi dało 9 miesięcy włosomaniactwa?

Ten post miałam już dawno napisać, ale jakoś nie bardzo się do tego kwapiłam - chyba dlatego że jeszcze tak wielu rzeczy nie sprawdziłam i jeszcze ich stan nie zadowala mnie tak bardzo jakbym chciałam. 9 miesięcy - to ważna w życiu kobiety i tak powiem jak rozwinęła się moja pielęgnacja. Zaczynamy!

Co mi dało włosomaniactwo?

  1. włosy są mega miękkie - często moje koleżanki za nie chwytają i mówią: "ooo jakie mięciutkie" :)
  2. mega lśniące - uwielbiam na nie patrzeć w lustrze - jak się mienią i odbijają światło jak tafla :)
  3. zdrowsze
  4. są bardzo elastyczne - a przy tym mocne (choć cienkie)
  5. moje końce nie są kruche ani zniszczone - choć wciąż jeszcze sianowate
  6. dłuższe - za pomocą wcierek urosły mi o 6 cm jeśli nie więcej (część ścięłam)
  7. mam ich więcej na głowie - wyrosło mi sporo baby hair
  8. nie mam już zakola :) - ten fakt bardzo mnie cieszy
  9. bardzo rzadko mam push up - umiem się go pozbyć
  10. wizualnie ładniej wyglądam - bo wiem jak je stylizować i stwierdzam że najładniej jest mi w falach :) (jeszcze tego w 100% nie umiem ale już nie długo :)
  11. nie mam "łupieżu" na głowie, bo tak naprawdę nigdy go nie miałam - po prostu używałam za mocnego szamponu
  12. nie mam "siana na głowie" - tzn. przesuszonych włosów na długości
  13. znów mam bond kolor na głowie - wszystko za pomocą naturalnych sposobów rozjaśniania
  14. mam pasemka! Naturalne :)
  15. zmieniam wysokoporowatość na średnią
  16. mogę pomagać\doradzać  innym jeśli mają jakieś włosowe problemy
  17. dużą ilość wiedzy jak dbać  o siebie i innych
  18. zmniejszenie objętości włosów - to jedyny minus który muszę naprawić
  19. wydawanie większej ilości pieniędzy - to muszę kontrolować
  20. założenie bloga
Dodam też kilka zdjęć jak się oje włosy zmieniały z biegiem czasu - nie jest to jeszcze MWH - to planuje zrobić na mój roczek czyli dopiero w marcu:

Zdjęcie robione 29 marca - widać jakie mam okropne końce i w ogóle kolor nie taki :(
to zdjęcie jest robione w kwietniu - wyprostowanie ich sprawia tylko że optycznie wyglądają na ładne - tak naprawdę były suche i końce buntowały się przed prostowaniem
to zdjęciu robione jest natomiast w połowie wrześnie - widać że włosy mają blask, ładny skręt- ale wciąż się puszą :\ - zdjęcia pokazuje jaki mam włosy w słońcu bez flesza

to zdjęcie robiłam ostatnio w połowie listopada - jak widać moje włosy pięknie błyszczą, mają piękny skręt i końcówki mimo, ze przerzedzone to nie są ta suche i  zniszczone jak na początku.

A wam co dała świadoma pielęgnacja włosów? Piszcie w komentarzach! :)

Wasza


Blondynka

niedziela, 17 listopada 2013

Szampon i maska, Celia 1 i 2


Dziś recenzja szamponu i maski Celia 1 i 2.
Szampon u mnie jest na dużym plusie, a maska taka sobie, ale używałam ich tylko raz więc moja opinia może być niezbyt precyzyjna - maski często sprawdzają się po dłuższym stosowaniu. Spróbowałam też
opisać skład, który byłby idealny, gdyby nie ta ilość konserwantów i parabenów. Jeśli ktoś ma długie włosy, a przede wszystkim ma ich dużo to jedna saszetka może nie wystarczyć. Czy kupię ponownie? Tak (za taką cenę i całkiem niezłe działanie? - oczywiście!), po za tym chce przetestować szampon z innymi maskami, odżywkami - czy dalej będę miała taką objętość?

OBIETNICE PRODUCENTA:



SKŁAD na BLAT:


Maska

Skład:
woda, emulgator (emolient), antystatyk, silikon (zmywalny lekkim szamponem), gliceryna, antystatyk, emolient, pantenol, witamina Efiltr UVB, substancja myjąca, ekstrakt z alg, ekstrakt z marakui (a dokładniej z mącznicy olbrzymiej), humektant, proteiny soi, konserwant, 3 parabeny, 2 konserwantysubstancje antymikrobowe, kwas cytrynowy, Kwas askorbinowy (Witamina C), 2 zapachy

Szampon
Skład:
woda, 3 detergenty, sól, emulgatory, antystatyk, pantenol, emulgator, substancja czynna, humektant, ekstrakt z mango, wyciąg z nasion bawełny, proteiny pszenicy, filtr UV, substancja chelatująca, konserwant, 4 parabeny, 2 konserwanty, kwas cytrynowy, 3 zapachy.

DZIAŁANIE:

Szampon:
+ dobrze zmywa, nie podrażnił mi skóry głowy
+ dodał objętości - tak jak mówi producent - i to całkiem dobrze :)

0 nie zauważyłam żeby chronił przed słońcem bo nie ma słońca :\
0 szampon nie może przywrócić włosom sprężystości i elastyczności
0 nie pamiętam żeby powodował \ nie powodował plątania się włosów

- skład - za dużo konserwantów i parabenów

Maska:
+ wzmocnił blask moich włosów - nawet moje przesuszone końce błyszczały :) (zapewne to działanie silikonu)
+ bardzo dobrze wygładzone - przyjemne w dotyku jak na taką maskę
+ pojawiły się u mnie delikatne fale :)
+ miękkość w normie

0 elastyczność i sprężystość bez zmian
0 jest lekki nie obciąża - czego się obawiałam ale był też push :(
0 być może wzmocnił moje włosy - za krótko go używałam żeby to sprawdzić.
0 są miękkie, ale mogłyby być bardziej

- moje końce dalej są przesuszone, bez życia - więc nie nadaje się dla włosów osłabionych zabiegami fryzjerskimi
- minimalnie ułatwia rozczesywanie
- minimalnie zmniejsza plątanie
- słabo nawilża
- za dużo parabenów i konserwantów

CENA: razem 1,60 zł \ Drogerie Polskie

Pokaże wam jeszcze kilka zdjęć :


Włosy przed stylizacją - jak widać dość spuszone :\


Na tym zdjęciu można zobaczyć jaką objętość otrzymałam - mi się podoba i biorąc pod uwagę to, że następnego dnia będzie ona mniejsza. Jak widać są fale! :)


Tu włosy już po stylizacji - ach ja jak ja się stęskniłam za moimi falami! :)

Nie wiem czy zauważyliście - zmieniłam nazwę blogu, gdyż nie wiele odkrywczych rzeczy się na nim znajduje -zwykle to staram się opisać jak sprawdzają się na moich włosach recepty na pielęgnacje z innych blogów - np. z Anwen, więc stwierdziłam, że zmienię nazwę na bardziej odpowiednią


A czy wy lubicie testować takie tanie i jednorazowe kosmetyki?


Wasza

Blondynka

sobota, 16 listopada 2013

Wykaz barwników ziołowych

Dziś przedstawię krótki wykaz barwników ziołowych (w tym przypadku służą do farbowania bawełny) - nie próbowałam ich wszystkich na sobie - na włosach, ale mogą nam przybliżyć czego możemy się spodziewać przy stosowaniu ich w wcierkach i płukankach, tak jak np. nagietek lekarski który wzmacnia nam włosy - może je również rozjaśnić. Ale radzę nie używać tych utrwalaczy - no może po za octem :)

















Wasza

Blondynka

czwartek, 14 listopada 2013

Aktorskie inspiracje -Rachel McAdams

Dziś krótki post - inspiracyjny o włosach mojej ulubionej aktorki znanej z filmów takich jak "Pamiętnik" oraz "I że Cię nie opuszczę..." Mam przygotowanych kilka takich postów - o aktorskich włosach. Tą aktorkę wybrałam ze względu na przepiękne fale i na sympatię do gry aktorskiej.  A mówię o Rachel McAdams.



Te proste fryzurki - piękne fale - obie bardzo mi się podobają - muszę się nauczyć tak stylizować włosy :)

O to we włosach w których bardzo mi się podoba z filmu "Pamiętnik" - miała w nim prześliczny kolor i cudowne fale *.*  i ogólnie piękne fryzury z tamtych epok... :)






A tu jej strój kąpielowy. który bardzo mi się podoba - ja chcę taaakiii! :D



Ładniej jej też we włosach z filmu "I że cię nie opuszczę..."



A jako że jest zima żeby zachęcić was do chodzenia w czapkach :)


Najładniej jej w ciemnych (naturalnych) włosach szczególnie w falach np. takich :




Wolę ją zdecydowanie w falach :)


A tu przykłady blondu - w którym moim zdaniem okropnie wygląda :\



W wyprostowanych



Tutaj w różowych pasemkach...


... i całkowicie rudych


Nawet przypadkiem udało mi się znaleźć polską stronę wielbicielki Rachel McAdams, dla zainteresowanych: http://rachelmcadams.blog.onet.pl/

A na koniec naturalna - taka najbardziej mi się podoba :)



A wam jak się podobają różne włosowe wcielenia Rachel McAdams?


Wasza

Blondynka

niedziela, 10 listopada 2013

Cebulowa wcierka - recenzja

 Dziś chciałam napisać o spóźnionej recenzji wcierki cebulowej  którą stosowałam na przełomie września i października. Ze względu na zapach, który bardzo przeszkadzał mojej rodzinie nie mogłam stosować wcierki regularnie, ale wynik jej stosowania bardzo mile mnie zaskoczył.

Na początek przypomnę

skład:
woda, sok z cebuli, sok z czosnku, miód, wódka żytnia, olejek rozmarynowy.

więcej o tej wcierce pisałam w tym poście (klik)

DZIAŁANIE:

Niestety wcierka nie zmniejszyła wypadania, więc mojej jesienne wypadanie trwało dalej :( , ale pojawiły się nowe baby hair (nie tak dużo, ale były) - za to wcześniejszy baby hair mocno mi podrosły dzięki czemu zniknęły mi zakola :) Największym plusem cebulowej wcierki było to że włosy urosły mi o 2,5 cm! Po odjęciu 1 cm podsumowuję, że wcierka przyspieszyła wzrost moich włosów o 1,5 cm - przy bardzo nieregularnym stosowaniu - więc gdybym stosowała regularniej włosy podrosły by mi bardziej :)
Zaczynam się zastanawiać czy to działanie czosnku  czy jednak cebuli, bo po mojej kolejnej wcierce włosy mi tak nie urosły - a nie było w niej właśnie czosnku.

Czy polecam? 
Tak! Bo to naprawdę dobry i bardzo tani sposób na szybki wzrost włosów:)

Czy do niej wrócę?
Mam nadzieję, że tak (chyba, że domownicy wyrzucą mnie z domu :D ) ale zmienię trochę skład - będzie więcej soku niż wody. Wcierką zacznę stosować być może latem kiedy będę mogła wyjść spokojnie na dwór i nie będę odstraszała tym zapachem ludzi.

Inne uwagi:
Moja mama mówi, że wcierkę trzeba zmyć koniecznie ciepłą\gorącą wodą (z szamponem oczywiście), bo inaczej zapach zostanie.

Dł. moich włosów po tej wcierce:
54,5 cm (mierzone na mokro)
53,5 cm (mierzone na sucho)

A czy wy stosowaliście taką wcierkę? Jeśli tak to jakie otrzymaliście wyniki? 

Wasza


Blondynka

poniedziałek, 4 listopada 2013

Pielęgnacja w pigułce cz. IV - porost włosów

Postanowiłam zrobić duży post na temat wielu z was bardzo dobrze znany - jak radzić sobie z wypadaniem włosów i jak przyspieszyć ich porost. Post miałam zrobić trochę póżniej, ale po pytaniach moich koleżanek z roku postanowiłam zrobić duży spis produktów, suplementów, olei, wcierek i innych substancji które znalazłam w internecie; spis produktów, które sama używałam oraz jak aplikować i robić własne wcierki.

Dla Początkujących

WCIERKI

Masaż - potrzebna jest w miarę sprawna i czysta prawa rączka i lewa rączka i głowa z włosami oraz 5 minut w trakcie dnia przez cały tydzień :D - tak naprawdę to jeden z najtańszych (darmowych) i efektownych sposobów na porost włosów. Regularne masaże potrafią przyczynić się do wzrostu włosów. Jedyny minus to że mogą się włosy bardziej przetłuszczać, dlatego lepiej robić to przed myciem głowy lub w trakcie mycia głowy - ale nie u każdego może powodować przyspieszenie przetłuszczania się włosów, więc warto spróbować. Zamiast rąk można używać specjalnego masażera lub dobrej szczotki.

Więcej o masażu przeczytacie u Anwen (klik) i zapraszam do jej nowej akcji - "Mania masowania" (klik)

Olej rycynowy - to sposób naszych mam i babć. Warto podjąć się tego - jest tani bo za 30g zapłacimy ok 3 zł w aptece. Przed wmasowaniem się go w skalp warto go rozcieńczyć z innym olejem dla niskoporowatych - z kokosowym (wzmocni efekt), dla wysoko np. z oliwą z oliwek (która też ponoć przyspiesza porost lub z innym ulubionym olejem). Nie obawiajcie się że przyspieszy wam przetłuszczanie włosów, bo sam olej ma właściwości delikatnie wysuszające. 

Uwaga! Blondynkom może przyciemnić włosy - tak słyszałam, więc ja spróbuję tego sposobu dopiero w lato :)

Jantar - jest to jeden z najłatwiejszych i najefektywniejszy sposobów na szybszy porost włosów. Bardzo lubiany przez włosoamaniaczki. To co ja mogę powiedzieć (a używałam nie regularnie) to, że powoduje pojawiania się baby hair (nowych włosów),  zmniejsza wypadanie włosów, wzmacnia cebulki włosów i jestem pewna (czytając recenzje innych), że przyspiesza porost włosów. Buteleczka kosztuje 10 zł, więc na pewno się opłaca. Nie powoduje przetłuszczania się włosów i jest wydajny :)

Uwaga! Jeśli ktoś wie że jest alergikiem niech sprawdzi na wewnętrznej części ramienia czy nie powoduje alergii bo jantar jest bogaty w ekstrakty roślinne.

Nasiona kozieradki - może zadziałać różnie - u jednych zapobiegnie wypadaniu włosów a u innych przyspieszy porost - czytałam na "akcji wcierania u Anwen" że jedenej dziewczynie włosy urosły aż 6 cm w trakcie miesiąca! Jest to tani sposób (nasiona kosztują ok 4 zł). Bardzo dobry sposób - szczególnie dla osób którym brakuje objętości. 

Uwaga! Dla wielu osób śmierdzi rosołkiem, dlatego niech go używają przed myciem głowy.

Olej łopianowy - jest to również jedna z popularnych, łatwo dostępnych i dających dobre efekty na porost włosów. Taki olej można również zrobić samemu w domu. Wystarczy zalać suszony korzeń łopianu (można go kupić w sklepie zielarskim) wybranym olejem np. oliwą z oliwek, winogronowym, odstawić w ciemne miejsce na dwa tygodnie. Jak na razie stosowałam tylko olej z firmy Nami (po prawej) - sprawił że pojawiły się baby hair, włosy zaczęły się mniej wypadać i oczywiście urosły mi (niestety nie pamiętam ile centymetry, ale na pewno więcej niż normalnie). 

Uwaga! Nie polecam stosować osobom, którym bardzo szybko włosy się przetłuszczają, przynjamniej nie w okresie jesienno-zimowym - na wiosnę i lato już tak :)

W domu mam oto te dwa olejki łopianowe + własny macerat o którym pisałam tu



Sok z cebuli\czosnku\czarnej rzepy - bardzo dobry i tani sposób na przyrost włosów - wcierkę możemy przygotować sami - wystarczy wrzucić warzywa do sokowirówki :) lub zetrzeć na tarce. Można też kupić w sklepach zielarskich (przynajmniej sok z rzepy). Sama je stosowałam - cebula i czosnek - 2,5 cm urosły mi w ciągu miesiąca, a rzepę aktualnie testuję. 

Uwaga! Wcierki są bardzo dobre ale śmierdzą (rzepa nie aż tak, a nawet jej zapach może być przyjemny) - więc ta wcierka jest dla najwytrwalszych.

Woda brzozowa\pokrzywowa (lub inne wody tego typu) - tani sposób (5zł\200ml) również łatwo dostępny, niestety nie próbowałam jeszcze takich wcierek, chociaż już to planuje. Więcej na ten temat możecie przeczytać tutaj (klik) i tutaj (klik)

Uwaga! Alkohol zawarty w składzie może podrażniać skórę głowy, więc nie polecam tym, którzy mają wrażliwą skórę głowy. Może przyciemniać włosy.

Wcieranie wcierek, jest dla naszego skalpu bardzo ważne - jeśli będziemy mieli zdrową skórę głowy to i włosy też będą zdrowe. Ważne w zachowaniu zdrowego skalpu jest pilnowanie aby za bardzo się on nie przetłuszczał oraz nie był zbyt bardzo wysuszony - powinien być dobrze odżywiony podobny w dotyku do naszej skóry na buzi.

SUPLEMENTY

Drożdże - kolejny tani i dobry sposób na porost włosów i wzmocnienie organizmu. Stosowałam przez dwa tygodnie, dlatego nie umiem stwierdzić jak spisał się u mnie ale możecie o sposobie na drożdże przeczytać tu i o akcji Anwen (klik), a ja zapraszam do mojego wpisu o drożdżach (klik).

Herbatka z pokrzywy i skrzypu polnego (można osobno) - To jedna z najprzyjemniejszych sposobów na porost włosów - i dająca dobre efekty. Ja planuję ją wcielić w życie jak będzie zima - dam mojej rodzinie odpocząć od smrodków moich wcierek :D Osobiście polecam zioła sypane - dają lepsze efekty, ale dla wygodnych polecam te w saszetkach. Jak robię herbatkę? Do sitka wsypuję jedną łyżeczkę pokrzywy i jedną łyżeczkę skrzypu polnego i zalewam wrzątkiem - czekam jakieś 10 min słodzę miodem (według uznania) i piję :) Więcej o pokrzywie możecie przeczytać tutaj (klik)
Napój z siemienia lnianego - ten napój chodzi za mną od miesięcy, tyle się naczytałam o wspaniałych dokonaniach lnu, a jednak nie mam kiedy go pić. Może się zbiorę po herbatce z pokrzywy. Dużo więcej na temat picia siemienia lnianego dowiecie się u BlondHairCare (klik) i (klik) oraz u Henrietty (klik).

             Suplementy\herbatki oprócz tego, że mają właściwości przyspieszające porost włosów wzmacniają naszą odporność, poprawiają stan skóry, paznokci, mogą załagodzić bóle menstruacyjne, ale są też minusy - niektórych może wysypać na buzi po takich napojach, ale po ok. dwóch tygodniach to przechodzi - i podkreślam - może się to zdarzyć niektórym.

Jak aplikować wcierki na skórę głowy?


Źródło:
http://hair-and-food.blogspot.com/2012/11/sposob-na-aplikacje-oleju-rycynowego.html

1. Oleje - dla mnie najlepszym sposobem na aplikowanie wcierek które są olejami, to ok. 1 łyżkę wylewam na talerzyk który stoi na szklane z wrzątek - para ogrzewa olej i dzięki temu lepiej się wchłania:) Maczam opuszki palców w tym oleju i wcieram w głowę - można przedziałek po przedziałku, a można tak "na oko". Oleje nakładamy przynajmniej 30 min przed myciem głowy.

2. Wcierki - jeśli wcierka ma wodnistą konsystencję to dla mnie najlepszym sposobem jest przelanie tej wcierki do buteleczki z atomizerem\spryskiwaczem i tak przedziałek po przedziałku spryskiwać skórę głowy i delikatnie wmasować. Takie wcierki można używać przed myciem głowy (samoróbki) na przynajmniej 15-30 min przed myciem (im dłużej tym lepiej) lub po myciu głowy (np. Jantar). 
Inne sposoby aplikowania takich wcierek :
pipetą
- czystą strzykawką

Dobrze jest w przypadku wcierek, aby po ich aplikacji przez 3 minuty masować sobie głowę - to pomoże łatwiej wniknąć substancji do cebulek włosów - a nam łatwiej się będzie zrelaksować.

Jak mierzyć porost włosów pisze Anwen (klik) więc nie będę o tym samym pisać.

Jak przyrządzić wcierki - samoróbki?


SOK - wystarczy dane warzywo (cebulę, czosnek, rzepę) wrzucić do sokowirówki lub zatrzeć na tarce i sok przelać przez gazę - dobrze jest do takiej wcierki dodać miód, który zniweluje brzydki zapach i dodatkowi odżywi włosy i skórę. Przelać do buteleczki z atomizerem.

NAPAR - jak przyrządzać napar\ wywar pisałam już tutaj (klik), lecz powtórzę - łyżeczkę sproszkowanego ziela zalać pół szklanką wrzątku i odstawić do wystygnięcia. Potem przelać przez sitko\gazę do buteleczki z atomizerem.

W przypadku wcierek - samoróbek należy je przyrządzać raz na tydzień (lub częściej) inaczej stracą swoje właściwości i należy je trzymać w lodówce.

Kilka uwag z blogu Anwen

Szampony:
Pharmaceris – ogólnie jakoś nie bardzo wierzę w przyspieszającą porost moc szamponów, ale jeśli miałabym wskazać najlepszy tego typu produkt to jest nim zdecydowanie właśnie Pharmaceris. Więcej informacji przeczytacie TU. 

Jak długo możemy stosować metody przyspieszania porostu? (i inne uwagi)
W przypadku wcierek optymalnie jest robić przerwę co trzy tygodnie.
Dobrze jest też co jakiś czas zmienić preparat, bo skóra głowy przyzwyczaja się do składników i po jakimś czasie nie działa on już tak dobrze jak na początku (przynajmniej u mnie tak było).
Suplementy przyjmujemy przez 3 miesiące i robimy minimum miesiąc przerwy.
Musicie pamiętać by nie powtarzać składników. Jeśli bierzecie preparat zawierający skrzyp czy drożdże to nie przyjmujcie ich już w innej postaci.
Uwaga też na witaminy – ich nadmiar może być nie raz bardziej szkodliwy niż niedobór...

Przy piciu "skrzypokrzywy" bardzo ważne jest uzupełnianie witamin z gruby B i magnezu, bo napar skutecznie je nam z organizmu wypłukuje. 


Spis produktów do przyspieszenia porostu:
Zioła(wcierki)
  1. Aloes
  2. Korzeń lukrecji
  3. Kozieradka
  4. Maseczka drożdżowa
  5. Napar z kawy
  6. Napar z żeń-szenia
  7. Sok z cebuli
  8. Sok z czarnej rzepy
  9. Sok z czosnku
  10. Spirulina
  11. Wywar bylicy bożego drzewka
  12. Wywar z imbiru
  13. Wywar z korzenia pokrzywy (dla blondynek)
  14. Wywar z liści brzozy
  15. Wywar z pokrzyw i skrzypu polnego
Oleje
  1. Olej imbirowy
  2. Olej musztardowy
  3. olej Pharma Bio Laboratory
  4. Olej rycynowy .
  5. Olej z kozieradki
  6. Olej z łopianu
  7. olejek lawendowy
  8. Olejek rozmarynowy
  9. Olejek tymiankowy
  10. Olejki indyjskie na porost włosów np. khadi, sesa
  11. Olej łopianowy, Green Pharmacy
Wcierki kupowane
  1. Ampułki Joanna, Rzepa. 
  2. Balsam Przeciw Wypadaniu Włosów z enzymami pijawki lekarskiej  
  3. BiowaxMed
  4. Capitavit. 
  5. Daktarin –
  6. Farmona, Ampułki Radical.
  7. Farmona, Jantar. 
  8. Farmona, Saponics. 
  9. Garnier Neril
  10. Himalaya Hair Loss Cream. 
  11. Joanna Rzepa, kuracja wzmacniająca 
  12. Kamiwaza, odżywka
  13. Kulpol L-102
  14. Mgiełka Radical
  15. Placent Hair Liquid
  16. Profarm, Pokrzepol. .
  17. Saponics –
  18. Seboradin Lotion np. Niger
  19. Serum Babuszki Agafii
  20. Tonik wzmacniający Receptury Babuszki Agafii. .
  21. Woda brzozowa
  22. Woda pokrzywowa
  23. Wyciąg ziołowy Bonifratów
Suplementy

Naturalne
  1. Drożdże 
  2. Herbatka z pokrzywy i skrzypu polnego (można osobno)
  3. Napój z siemienia lnianego
  4. Sok z natki pietruszki i jabłka
  5. Sok z pokrzywy
Tabletki
  1. Calcium Pantothenicum 
  2. Humavit 
  3. Merz Spezial 
  4. Skrzypokrzywa 
  5. Skrzypovita, belissa 
  6. Solgar
  7. Vitapil 
Więcej o tabletkach (ja ich nie stosowałam) możecie poczytać tutaj (klik), a więcej o przyspieszeniu włosów tutaj (klik).

To co pogrubione to ja osobiście polecam i chciałabym niektóre z nich wypróbować. 
Uff... Skończyłam - długo czasu mi to zajęło i zamiast się uczyć się na historię wychowania to pisze  bloga :D Mam nadzieję, że zachęciłam was do "mani wcierania"  oraz dbania o skalp lub do picia herbatek :) i że o niczym nie zapomniałam, bądź coś w czymś się nie pomyliłam. 

Jeśli macie pytania - to piszcie w komentarzach!

Wasza

Blondynka